Dolina Warty w okolicach Sieradza pod względem przyrodniczym została silnie przekształcona przez działalność człowieka. Zmieniona została pierwotna szata roślinna, kapryśną niegdyś rzekę opanowano przez budowę wałów przeciwpowodziowych i zbiornika retencyjnego Jeziorsko.
Zanim wybudowano wzdłuż Warty wały przeciwpowodziowe, równina zalewowa była zalewana podczas większych powodzi. Woda docierała na bardzo duże odległości od koryta rzeki (w miejscach płaskich nawet kilka kilometrów). Podczas wylewania rzeki na równinie zalewowej osadzały się drobnoziarniste cząstki mineralne, głównie ilaste i pylaste. Dzięki temu przez tysiące lat powstały żyzne gleby aluwialne (holoceńskie mady rzeczne). Zanim człowiek zmienił oblicze nadwarciańskiej ziemi, rosły tutaj lasy łęgowe przypominające swym wyglądem tropikalną dżunglę. Dla łęgów typowy jest bowiem bogaty udział pnączy, tworzących gęstą plątaninę wśród drzew. Efekt taki jest dziełem chmielu zwyczajnego, kielisznika zaroślowego, wyżpinu jagodowego, rdestówki zaroślowej i psianki słodkogórza. Wyróżnia się łęgi topolowo–wierzbowe (występujące niżej) i wiązowo–jesionowe (występujące wyżej). Mozaikę topól, wierzb, wiązów, jesionów, olsz i dębów uzupełnia gęsty podszyt zbudowany z krzewiastych wierzb, czeremchy pospolitej, bzu czarnego, trzmieliny zwyczajnej i derenia świdwy. W łęgach bardzo bujne jest także runo. Występują w nim nitrofilne pokrzywy, jeżyny, turzyce, bylica pospolita, kostrzewa olbrzymia. Wylewająca rzeka systematycznie użyźnia siedlisko, dzięki czemu roślinność jest bardzo bogata i silnie rosnąca. Drzewa rosną szybko, produkują w krótkim czasie duże ilości biomasy, która ze względu na krótkowieczność wierzb i topól szybko wprowadzana jest w obieg materii. Dlatego łęgi to bardzo cenne, a przy tym niestety bardzo rzadko spotykane obecnie lasy.
W większej odległości od rzeki, na terenach nieco wyżej położonych niż równina zalewowa, rosły pierwotnie lasy grądowe wypełniając resztę pradoliny Warty, która rozciąga się na wysokości Sieradza od krawędzi, na której stoi klasztor podominikański, aż po Męcką Wolę (Góra Woźnicka). Nazwa wsi Grądy ulokowanej w pradolinie Warty z pewnością ma związek z rosnącymi tam pierwotnie grądowymi lasami. Grądy to lasy dębowo–grabowe z udziałem lip, czasem jodeł (lub świerka w Polsce północno–wschodniej) oraz z domieszką klonów i innych gatunków liściastych. W pradolinie Warty były to głównie grądy niskie (grądy siedlisk wilgotnych), natomiast na sąsiadujących z pradoliną wysoczyznach grądy typowe i grądy wysokie (grądy siedlisk świeżych). Pozostałości takich grądów na progu wysoczyzny sąsiadującej z pradoliną Warty chronione są w rezerwacie Półboru.
Naturalne dla pradoliny rzecznej lasy łęgowe i grądy niszczone były już bardzo dawno, bowiem osadnictwo na ziemi sieradzkiej pojawiło się w pierwszej kolejności wzdłuż doliny Warty. Osadnictwo związane z uprawą roli i hodowlą zwierząt (a więc powodujące wylesienia) istniało w pradolinie Warty już w okresie kultury łużyckej i w okresie rzymskim. W miejscu naturalnych lasów łęgowych i grądów pojawiały się pola uprawne oraz pastwiska dla zwierząt. W pierwszym tysiącleciu n.e. lasy łęgowe mogły okresowo odzyskiwać swoje dawne siedliska na drodze sukcesji wtórnej w czasach wyludnień (np. w okresie wędrówek ludów). Lekkonasienne topole i wierzby łatwo się rozsiewają i bardzo szybko rosną. Cenniejsze gatunki – jesiony i dęby szypułkowe potrzebowały więcej czasu, dlatego ich udział w nadwarciańskich łęgach stopniowo malał w miarę nasilania się antropopresji. Od średniowiecza powierzchnia lasów łęgowych silnie kurczyła się. Rozwijało się nadwarciańskie rolnictwo i wypas zwierząt. W ostatnich stuleciach naturalne lasy łęgowe zupełnie zniszczono. Zachowały się jedynie niewielkie skupiska drzew w pobliżu starorzeczy oraz zarośla wierzbowe wzdłuż brzegów Warty. Na równinie zalewowej dominują obecnie antropogeniczne zbiorowiska trawiaste. Łąki i pastwiska są przez człowieka sztucznie utrzymywane od stuleci. Niesłusznie tereny te nazywa się sieradzkimi łęgami. Z uwagi na stan obecny prawidłowa byłaby raczej nazwa sieradzkie łąki. Poza zbiorowiskami trawiastymi tereny odizolowane od rzeki poprzez wały przeciwpowodziowe zajmują pola uprawne. Wśród drzew rodzimych, które rosną obecnie w dolinie Warty, dominują wierzby i olsza czarna. Jesiony, wiązy, dęby szypułkowe rosną przeważnie tylko jako pojedyncze drzewa. W ostatnim stuleciu sadzono dość dużo topoli. Niestety mało jest wartościowych, rodzimych topoli białych (Populus alba) i czarnych (Populus nigra). Zamiast nich rośnie dużo mieszańców topoli obcego pochodzenia (z grupy topoli kanadyjskich).
Mimo silnych antropogenicznych przekształceń środowiska przyrodniczego w pradolinie Warty zachowały się pojedyncze egzemplarze sędziwych nadwarciańskich drzew, pozwalające swymi potężnymi rozmiarami wyobrazić sobie, jakie lasy rosły tutaj pierwotnie. Głównym celem tego artykułu jest opisanie kilku wyjątkowych okazów drzew związanych z doliną Warty w okolicach Sieradza. Z powodu sędziwego wieku są niemymi świadkami setek lat historii tej ziemi. Potężne, pełne majestatu dęby, jesiony i lipy, doświadczone tysiącem burz i wichur, setkami srogich zim, letnich upałów, dziesiątkami powodzi, z bliznami, straconymi konarami trwają nieugięte wbrew temu, co spotkało świat wokół nich. Najstarsze nadwarciańskie dęby mogą liczyć ponad 600 lat. Istniały więc już w czasie triumfalnego powrotu chorągwi sieradzkiej spod Grunwaldu, przetrwały wiele wojen w czasach I Rzeczpospolitej, politykę zaborców, wybuchy bomb i pocisków podczas bitew na linii Warty w okresie II wojny światowej, towarzyszyły powstaniom narodowym, epidemiom wyludniającym Sieradz. Część tych drzew zbliża się już do swego kresu, ale niektóre nadal są w dobrej kondycji, przyrastają na grubość, obradzają nasiona.
Dęby uważane są za najcenniejsze drzewa rodzime. Drewno dębowe jest najbardziej wartościowe spośród wszystkich rodzimych gatunków. Jest bardzo twarde, ciężkie, wyjątkowo trwałe w każdych warunkach. W naszych lasach rosną dwa gatunki dębów: szypułkowy (Quercus robur) i bezszypułkowy (Quercus petraea). Pomnikowe okazy to częściej egzemplarze dębu szypułkowego. Gatunek ten osiąga potężne rozmiary (nawet 40–45 m wys.), w rozluźnieniu wytwarza szeroką, rozłożystą koronę, grube konary i bardzo gruby pień główny. Jest drugim co do długowieczności drzewem rodzimym. Tylko cisy żyją dłużej. Dęby mogą osiągać wiek 800 lat (a wyjątkowo żyją nawet do 1000 lat). Dąb szypułkowy ma duże wymagania glebowe. Wymaga gleb głębokich, bogatych w związki mineralne i próchnicę. Rośnie na glebach gliniastych lub gliniasto-piaszczystych. Dobrze znosi okresowe podtapianie gleby, nie szkodzą mu wiosenne powodzie przed rozwinięciem się liści. Często więc występuje na aluwiach nadrzecznych i rozlewiskach w dolinach dużych rzek, gdzie wchodzi w skład lasów łęgowych. Jednak główny areał występowania dębu szypułkowego to grądy niskie i typowe. Dobrze znosi niskie temperatury, lecz jest wrażliwy na spóźnione przymrozki wiosenne. W stosunku do światła ma duże wymagania. Znosi ocienienie górne tylko we wczesnej młodości. Potrzebuje dużo wilgoci, lecz dzięki głębokiemu systemowi korzeniowemu (z korzeniem palowym sięgającym nawet 4–5 m) dość dobrze znosi suszę. Liście rozwija bardzo późno (często dopiero w połowie maja). Dąb bezszypułkowy jest drzewem niższym od dębu szypułkowego, osiąga wysokość 25–30 m. Liście rozwija 2 tygodnie wcześniej. Tworzy pień prosty, widoczny prawie aż do wierzchołka i bardziej regularną, węższą koronę. Oba gatunki można odróżniać po wyglądzie liści. U dębu bezszypułkowego osadzone są na długich ogonkach i mają regularne klapy. U dębu szypułkowego klapy są nieregularne, a ogonki liściowe bardzo krótkie. Dąb bezszypułkowy jest gatunkiem bardziej ciepłolubnym. Ma mniejsze wymagania co do żyzności i wilgotności gleby, lepiej i dłużej znosi ocienienie w młodości. Rośnie dobrze nawet na płytszych, uboższych i suchych glebach, często można go spotkać na glebach piaszczystych w borach mieszanych wraz z sosną, poza tym występuje w grądach wysokich oraz tworzy dąbrowy świetliste. Oba gatunki dębów rosną powoli (szczególnie w młodości). Są odporne na zanieczyszczenia powietrza. Duże szkody w niezabezpieczonych uprawach dębu wyrządza zwierzyna. Z tego powodu oraz ze względu na powolny wzrost dęby są niechętnie sadzone przez prywatnych właścicieli lasów mimo największej wartości ekonomicznej drewna spośród wszystkich gatunków. Często siedliska odpowiednie dla dębu zajmuje błędnie wprowadzana przez człowieka sosna.
Bardzo cennym nadwarciańskim drzewem jest jesion wyniosły (Fraxinus excelsior). Osiąga podobne rozmiary jak dąb szypułkowy (nawet 45m wys.). Rośnie szybko i żyje krócej niż dęby (około 300 lat). Wymaga gleb żyznych, głębokich, wilgotnych lub mokrych. Jest gatunkiem światłożądnym. Ocienienie znosi tylko w młodości. Jest ciepłolubny i wrażliwy na przymrozki wiosenne. Z tego powodu, podobnie jak dąb szypułkowy, późno rozwija liście. Dobrze znosi przesadzanie i zanieczyszczenie powietrza. Naturalnie rośnie w lasach łęgowych z wiązami, olszą czarną i dębem szypułkowym. W domieszce może rosnąć także w grądach niskich i w olsach. Drewno jesionu jest bardzo cenne (ciężkie, długowłókniste, twarde, elastyczne, wytrzymałe, giętkie i dość trwałe). W ostatnich latach jesion niestety silnie zamiera (szczególnie w Polsce centralnej). Najbardziej podatne na zamieranie są osobniki młode. Przyczyny zamierania nie zostały jeszcze jednoznacznie rozpoznane.
Z innych gatunków związanych z pradoliną Warty na krótki opis zasługują jeszcze lipy. Mamy dwa rodzime gatunki lip: drobnolistną (Tilia cordata) i szerokolistną (Tilia platyphyllos). Różnią się one wielkością liści, niektórymi wymaganiami, tempem wzrostu i osiąganymi rozmiarami. Lipy są gatunkami grądowymi, przy czym lipa drobnolistna jest częściej spotykana i występuje w Polsce na całym niżu, a lipa szerokolistna w południowej części niżu, na wyżynach i w niższych położeniach górskich. Lipa szerokolistna rośnie szybciej od drobnolistnej, ma większe wymagania siedliskowe, wymaga klimatu cieplejszego. Lipa drobnolistna osiąga zwykle 30–35 m wysokości, a szerokolistna nawet 40 m (chociaż lipy drobnolistne w Puszczy Białowieskiej również osiągają 40 m wys.). Lipy to drzewa długowieczne, żyją 500 lat (niektóre źródła podają, że nawet 800–1000 lat). Są drzewami miododajnymi, leczniczymi, ozdobnymi, od wieków silnie związanymi z człowiekiem. Niestety lipy źle znoszą zanieczyszczenie powietrza i dlatego źle rosną w miastach. W Sieradzu nadużywane są jako drzewa przydrożne i słabo radzą sobie w warunkach miejskich. Znacznie lepiej sytuacja lip wygląda na sieradzkich wsiach.
W opisie poszczególnych okazów starych nadwarciańskich drzew podawać będę szacunkowy wiek, który należy traktować z dużym przybliżeniem, gdyż wyznaczony został na podstawie rozmiarów, żyzności siedliska i stanu zdrowotnego drzew. Celem dokładnego określenia wieku drzewa należałoby przeprowadzić badania dendrochronologiczne, które z powodu wykonywania nawierceń w drzewach wymagają stosownych pozwoleń. Używane przy podawaniu wymiarów drzewa określenie pierśnica oznacza średnicę pnia głównego na wysokości 130 cm od ziemi.
1. Dąb w Kamionaczu. Królem wśród nadwarciańskich drzew okolic Sieradza jest dąb szypułkowy rosnący obok parku zabytkowego w Kamionaczu. Jest drzewem tak ogromnym, że nawiązuje swym majestatem do sławnych nadwarciańskich dębów z Rogalina (rosnących w dolinie Warty koło Poznania). Dąb ten jest pomnikiem przyrody. Jego pierśnica aktualnie wynosi 242cm, obwód 760cm. Nadal przyrasta na grubość, owocuje i jest w dobrej kondycji zdrowotnej. Nie ma martwych konarów, wszystkie gałęzie są bogato ulistnione. Dawne rany po utraconych konarach oraz po uderzeniach pioruna zabudował kallusem (tkanką przyranną). Posiada aktualnie tylko dwie świeże rany po utraconych niedawno dwóch konarach. Na podstawie pokroju korony można mieć pewność, że od początku rósł na otwartej przestrzeni. Korona jest szeroka, rozłożysta, pień główny nisko rozdziela się na potężne, grube konary. Drzewo rośnie w pradolinie Warty, nieco powyżej równiny zalewowej, a więc w miejscu dawnych, pierwotnych, nadwarciańskich puszcz grądowych. Na podstawie rozmiarów tego dębu w odniesieniu do żyzności siedliska jego wiek można szacować na około 600 lat. Może być jednak w rzeczywistości nieco młodszy (około 500 lat), biorąc pod uwagę dobrą kondycję zdrowotną tego okazu. W Kamionaczu na terenie parku zabytkowego rosną również inne ciekawe drzewa. Na szczególną uwagę zasługują potężne nadwarciańskie jesiony oraz dwie pomnikowe sosny czarne. Niestety park stanowi obecnie teren prywatny i nie można go zwiedzać bez pozwolenia właściciela. Na szczęście opisywany dąb rośnie obok parku. Pewne zagrożenie dla tego okazu stanowi przebiegająca tuż przy nim droga polna, którą jeżdżą ciągniki rolnicze. Ubijanie gleby w zasięgu systemu korzeniowego jest często przyczyną przyspieszania śmierci starych drzew. Warto byłoby przesunąć o kilka metrów przebieg drogi, bowiem okazałość tego pomnika przyrody (w połączeniu z jego dobrą kondycją) pozwala zaliczyć go do grupy najcenniejszych drzew nie tylko w regionie, ale w sensie ogólnopolskim.
2. Dąb św. Wojciecha w Męce. Jest to stary okaz dębu szypułkowego rosnący obok kościoła w Męce. Związana jest z nim legenda dotycząca osoby św. Wojciecha. Według legendy biskup Wojciech w czasie podróży zatrzymał się na odpoczynek w Męce. W miejscu, gdzie wbił w ziemię biskupią laskę, wyrósł dąb nazwany później dębem św. Wojciecha. W rzeczywistości dąb ten nie jest z pewnością aż tak stary. Jego pierśnica aktualnie wynosi 188 cm, obwód 590 cm. Drzewo jest w bardzo złym stanie. Pień główny jest w środku pusty. Otwory zabezpieczono siatką. Dąb stracił większość konarów. Jest już u kresu swojego życia. Pokrój drzewa jest inny niż w przypadku dębu w Kamionaczu. Korona jest węższa, pień główny wyraźnie zachowany prawie aż do wierzchołka. Świadczy to o ograniczonej przestrzeni w czasie życia tego drzewa. Musiał on rosnąć w towarzystwie innych drzew. Istotne było również bliskie sąsiedztwo kościoła. Na podstawie żyzności siedliska, rozmiarów oraz złego stanu zdrowotnego drzewa można szacować jego wiek na około 600 lat. Okaz ten jest pomnikiem przyrody.
3. Dąb w Męckiej Woli. Na terenie zabytkowego parku w Męckiej Woli rośnie grupa potężnych dębów w wieku 300–500 lat. Jest jednak jeden egzemplarz starszy od całej grupy. Jego wiek podawany w literaturze to ponad 600 lat. Pierwotnie było to drzewo dwudniowe, a jego łączna pierśnica podawana w literaturze wynosiła 218 cm, natomiast obwód 685 cm. Obecnie pozostał jeden z pni, po drugim widoczny jest obszerny ubytek drewna i kory. Dąb jest wypróchniały w środku, ściągnięty metalowymi pasami i przymocowany metalowymi linami do ziemi. Bez takiego zabezpieczenia bardzo szybko uległby zniszczeniu przez wiatr. W górnej części pnia znajduje się bardzo duży, próchniejący ubytek wgłębny. Mimo ubytków wielu konarów, braków dużych powierzchni kory, próchniejącego wnętrza i licznych żerów owadów drzewo jest nadal żywe, większość istniejących gałęzi jest dobrze ulistniona. Dąb ten, podobnie jak cała grupa potężnych dębów w zabytkowym parku w Męckiej Woli, jest pomnikiem przyrody ożywionej. Zdjęcia tych drzew znajdują się na okładce poprzedniego wydania „Na sieradzkich szlakach” (2/94/2009/XXIV). Dęby w Męckiej Woli są znacznie starsze niż dworski park. Mogą one stanowić pozostałość pierwotnych grądów rosnących tutaj na progu wysoczyzny graniczącej z pradoliną Warty. Pokrój tych drzew oraz zagęszczenie, w jakim rosną, wskazuje, że kształtowały się one w drzewostanie naturalnym. Więźba jest bardzo nieregularna, drzewa nie rosły w silnym zwarciu, a skupiskami (biogrupami), co pozwala stwierdzić naturalne, a nie antropogeniczne pochodzenie tego drzewostanu.
4. Dąb nad Wartą w Sieradzu. Jest to okaz dębu szypułkowego rosnący na lewobrzeżnej terasie zalewowej Warty. Znajduje się tuż przy wale przeciwpowodziowym, w połowie odległości pomiędzy mostami: wiszącym i kolejowym. Mimo wymiarów pomnikowych niestety nie jest na dzień dzisiejszy pomnikiem przyrody. Jego pierśnica aktualnie wynosi 127,5 cm, obwód 400 cm. Korona rozłożysta, pień główny rozdziela się na grube konary. Drzewo wzrastało na otwartej przestrzeni, lecz później wyrosły inne dęby, które z czasem zetknęły się z koroną tego drzewa i nieco ograniczyły jej rozrost od zachodniej strony. Dąb ten jest w bardzo dobrej kondycji zdrowotnej, przyrasta na grubość, owocuje. Na podstawie rozmiarów drzewa jego wiek można oszacować na blisko 200 lat. Jest więc w młodym wieku (jak na dąb), ale osiągnięte dotychczas przez niego rozmiary świadczą o wysokim potencjale osobniczym oraz siedliskowym (siedlisko lasu łęgowego).
5. Dąb na cmentarzu w Chojnem. Jest to okazały dąb szypułkowy rosnący w południowej części cmentarza parafialnego we wsi Chojne. Podobnie jak wcześniej opisany dąb z Sieradza, mimo wymiarów pomnikowych, niestety nie jest na dzień dzisiejszy pomnikiem przyrody. Jego pierśnica aktualnie wynosi 128 cm, obwód 402 cm. W przypadku tego drzewa uwagę zwraca bardzo symetryczny pokrój korony. Jest to drzewo bardzo rozłożyste, lecz osadzone na dość wysokim pniu głównym. Korona jest kopulasta, konary rozrastają się kielichowato. Dąb rósł od początku na pustej przestrzeni i nie było w promieniu kilkudziesięciu metrów od niego żadnych drzew. Niestety został oszpecony w ostatnich latach przez niepotrzebnie i niefachowo wykonane odcięcie dolnych gałęzi. Szkoda, że nie miało zapewnionej ochrony jako pomnik przyrody. Wiek tego dębu można oszacować na około 200 lat. Jest on w bardzo dobrym stanie zdrowotnym (rany po odciętych gałęziach zarastają kallusem), przyrasta na grubość, owocuje. Wszystkie gałęzie są żywe i bogato ulistnione.
6. Lipa szerokolistna w parku zabytkowym w Chojnem. Jest to ogromnych rozmiarów, stary egzemplarz lipy szerokolistnej rosnący w głębi parku dworskiego, na siedlisku łęgowym w pobliżu rzeczki Kobylanki w pradolinie Warty. Okaz robi niesamowite wrażenie swoimi rozmiarami. Nie chodzi tu tylko o grubość drzewa, ale o jego wysokość, gdyż lipa ta rosła w zwarciu i osiągnęła blisko 40m wys. Pokrój jest typowy dla drzewa rosnącego w drzewostanie. Korona nie jest zbyt rozłożysta. Pień główny rozdziela się na wysokości około 3 m nad ziemią na dwa równoległe pnie rosnące wysoko bez dalszego rozgałęziania. Pierśnica tej lipy aktualnie wynosi 195 cm, obwód 612 cm. Drzewo to jest pomnikiem przyrody. Stojąc obok tej lipy można wyobrazić sobie, jak ogromne drzewa rosły nad Wartą, zanim człowiek zniszczył pierwotne puszcze. Kolosalna lipa sprawia wrażenie, jakbyśmy byli w jednym z egzotycznych miejsc na świecie, gdzie rosną drzewa–mamuty. W pobliżu lipy rosną inne ogromnych rozmiarów drzewa – stare topole białe. Wiek lipy można szacować na około 350–400 lat z uwagi na fakt datowania zespołu dworskiego na początek XVII w. Drzewo jest w dobrym stanie zdrowotnym.
7. Jesion w Strońsku. Bardzo ciekawy, stary, potężny okaz jesionu wyniosłego rośnie na wysokim brzegu pradoliny Warty w Strońsku, z którego roztacza się piękny widok na Kotlinę Sieradzką. Drzewo jest pomnikiem przyrody. Pierśnica tego jesionu aktualnie wynosi 156 cm, obwód 490 cm. Okaz ten ma bardzo szeroką koronę. Malowniczo wygląda pień główny, nisko rozgałęziający się na fantazyjnie powyginane konary. Ulistnione drzewo wygląda niczym ogromny parasol. Ciekawie wygląda część odziomkowa pnia. Jest bardzo rozszerzona, a korzenie silnie rozrastają się na powierzchni gleby. Drzewo rośnie na siedlisku żyznym, ale suchym jak dla jesionu (bez okresowego podtapiania). Jest to siedlisko grądowe. Potężne jesiony rosną również w parkach dworskich w Chojnem i w Kamionaczu.
W ostatnich kilkunastu latach łąki i pastwiska w dolinie Warty w niektórych miejscach nie są użytkowane. Przyroda bardzo szybko, na drodze sukcesji wtórnej, próbuje zalesić te tereny gatunkami łęgowymi. Rozsiewają się wierzby, topole, olchy, wiązy, a nawet licznie pojawiają się młode dęby szypułkowe. Możemy zaobserwować, jak doskonale natura daje sobie radę bez pomocy człowieka i jak szybko próbuje naprawiać to, co człowiek zniszczył. Jednocześnie pojawiają się nad Wartą nasadzenia leśne tworzone w ramach akcji zalesiania gruntów porolnych. Niestety zalesienia te często wyrządzają przyrodzie dużą szkodę z powodu błędnego wprowadzania sosny. Mimo obecnego stanu wiedzy zaobserwować można pojawianie się w dolinie Warty (i jej dopływów) monokultur sosnowych w zupełnej niezgodności z siedliskiem, bowiem sosna nigdy naturalnie nie występuje w łęgach. Zagajniki sosnowe widać m.in. w okolicy mostu drogowego na Warcie (droga krajowa nr14), w dolinie Żegliny na wysokości Monic, przy ulicy Podzamcze w Sieradzu, w okolicy Parku Mickiewicza w Sieradzu (a starsze drzewostany sosnowe w samym parku). Na aluwialnych glebach w dolinie Warty i Żegliny sosny być nie powinno z uwagi na zbyt dużą, jak dla tego gatunku, zasobność siedlisk. Zła klasa gleby (wg bonitacji gruntów ornych i użytków zielonych) nie może zawsze decydować o wprowadzaniu sosny, bowiem często wcale nie musi oznaczać niskiej żyzności. Sadzenie sosny w dolinie Warty i Żegliny powoduje degradowanie wartościowych, aluwialnych gleb poprzez zakwaszanie oraz obniżanie zasobności w próchnicę i sole mineralne (ściółka sosnowa rozkłada się bardzo wolno, skutkiem czego gleby ubożeją). Jednocześnie produkowane drewno sosnowe jest szerokosłoiste, miękkie i mało wartościowe. Tereny te powinny być zalesiane w zgodności siedliskowej wyłącznie liściastymi gatunkami łęgowymi i grądowymi. Doliny rzeczne idealnie nadają się również do zakładania plantacji topolowych w celu produkowania dużych ilości biomasy drewna w krótkim czasie.
Literatura:
- Bugała W., Drzewa i krzewy, Warszawa 2000;
- Mała Encyklopedia Leśna, Warszawa 1991;
- 3. Otwarta Encyklopedia Leśna. www.wiki.lasypolskie.pl;
- Ruszkowski A., Sieradz i okolice, Warszawa 1984;
- Seneta W., Dolatowski J., Dendrologia, Warszawa 2000;
- Tomanek J. Botanika leśna, Warszawa 1997;
- Trzciński R., Inwentaryzacja założenia parkowego w Męckiej Woli. Sieradz 1997;
- Wykaz istniejących pomników przyrody w powiecie sieradzkim. 2003. Źródło: Program ochrony środowiska dla powiatu sieradzkiego.
« poprzednia | następna » |
---|